Wczoraj na fali emocji obiecaliśmy, że dzisiaj pojawi się artykuł, który odnosi się do ważnego tematu udostępniania danych przestrzennych o obszarach chronionych. Jest to jeden z argumentów podejmowanych przez przeciwników ustawy z 13 lipca 2023 r. Według przeciwników NIE DA SIĘ. Oczywiście, że wszystko się da zwłaszcza, że jest to obowiązek ustawowy ministra kultury, nie wynikający bynajmniej z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Ale do tego jednak wrócimy dopiero jutro…
Pod podaną informacją o wniesieniu do Sejmu poselskiego projektu ustawy o uchyleniu ustawy z dnia 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, pojawiło się sporo komentarzy o tej ustawie, aplikacji etc. Postanowiliśmy zacząć od początku i pokazać Wam jak wyglądały prace nad naszą nowelizacją. Od czego i kiedy się zaczęło i skąd w ogóle pomysł aplikacji.
I tu musimy cofnąć się w czasie o ładnych parę lat. Oczywiście przedstawiamy to w maksymalnym skrócie.
Aplikacja nie jest naszym akurat pomysłem. Po raz pierwszy mogliśmy o niej usłyszeć w roku 2018 podczas pierwszej z udziałem PZE tury konsultacji społecznych. Taka propozycja padła bynajmniej nie ze strony PZE, my byliśmy wtedy jej przeciwni w nakreślonej w przybliżeniu formie w połączeniu z niedookreślonymi wciąż przepisami. Potem była przerwa w konsultacjach jakiś czas. Następna „tura” takich konsultacji to już rok 2020. Ze strony ministerstwa padła propozycja aplikacji, tym razem nazwanej platformą, jak zwał tak zwał, za każdym razem po prostu należy przyjąć, że chodziło o jakiś system teleinformatyczny służący do obsługi spraw związanych z poszukiwaniami po prostu.
Wtedy w 2020 r. znów złożyliśmy nasze postulaty, które zakładały traktowanie przepisów wprost, bez procedur administracyjnych tylko jak każdy obywatel-znalazłeś-zgłoś. Znów jednak padła propozycji platformy/aplikacji. Mieliśmy do wyboru albo znów zerwać rozmowy, albo powiedzieć sprawdzam. Wybraliśmy drugą opcję, po to by poznać przede wszystkim z jaką zmianą przepisów wiąże się proponowany system teleinformatyczny i czy jest tutaj jakaś korzyść dla poszukiwaczy. I wszystko było mniej więcej dobrze do momentu poznania w końcu projektu zmiany przepisów z 29 września 2020 r. Wnieśliśmy do niego wiele uwag, w tym chyba najważniejszą i to dla wszystkich poszukiwaczy. Nie zgodziliśmy się by w ustawie był zapis, iż wszystkie poszukiwania z urządzeniami elektronicznymi i technicznymi należy rozumieć jako poszukiwania zabytków. Przy wyjątkowo kosmetycznych innych zmianach, przypomnę, że wciąż należało uzyskać pozwolenie, złożyć wniosek ze wszystkimi programami poszukiwań zabytków, uzasadnieniem, a nawet sprawozdanie, zmianę, która nakazywała nawet magnesiarzom czy poszukiwaczom meteorytów składać wniosek, należało oprotestować. Na to nie mogliśmy pozwolić, bo sumarycznie nie było to korzystne w żaden sposób dla całego środowiska detektorystów, eksploratorów.
Pod koniec roku usłyszeliśmy na jednym z krótkich spotkań, że w zasadzie wszystkie nasze uwagi zostały uwzględnione. Od jesieni jednak tak naprawdę wygaszano ten projekt, co czuliśmy podskórnie, ponieważ zaproponowano nam z końcem października lub pracę nad wytycznymi dla konserwatorów, które miały poprawić sytuację w urzędach, choć wcześniej szefowa DOZ-u (Katarzyna Zalasińka) nie chciała na to tracić czasu, chcąc jak najszybciej zmieniać ustawę…Takie były jej słowa.
Potwierdzenie tego co wtedy przeczuwaliśmy zyskaliśmy dopiero czytając pewne pozyskane w trybie dostępu do informacji publicznej pismo ze stycznia 2021 r. , będące protokołem ze spotkania szefowej DOZ z Radą Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego, w którym zaprotokołowano jej słowa, iż odstąpiono od dalszych prac nad tym projektem do czasu uzyskania technicznych możliwości stworzenia takiego rozwiązania, dlatego skupiono się na pracach nad wytycznymi dla konserwatorów zabytków etc. ( w dużym skrócie rzecz jasna). Oznacza to, że odłożono znów jakiekolwiek prace na rzecz zmiany przepisów do poszukiwań do zamrażarki, a ruchy Departamentu Ochrony Zabytków były tylko pozorne. Oznacza to, że znów działania przeciwników poszukiwań w Polsce odniosły skutek, wcześniej bowiem Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich oprotestowały wszelkie zmiany przepisów ułatwiające nam możliwość poszukiwań. To klasyczny przykład jak trwoni się publiczne pieniądze i marnuje czas na bezcelowe działania.
Na początku 2023 r. dzięki wsparciu dwóch posłów Pawła Kukiza, Jarosława Sachajki udało nam się „wejść” do ministerstwa i po raz kolejny rozpocząć rozmowy nad zmianą przepisów. Kulisy tych rozmów zaprezentujemy w innym materiale, zasługują na szczególne potraktowanie.
Tymczasem warto, żebyście poznali od czego się zaczęły te rozmowy dlatego publikujemy opracowany przez nas materiał pt. „Analiza problemów systemowych – rozwiązania, uzasadnienie oraz przykłady z innych krajów Europy”, który przekazaliśmy w dniu 15 lipca 2022 r. Ministrowi Jarosławowi Sellinowi. To były nasze propozycje rozwiązań, jak widać aplikacja nie zajmuje tam głównego miejsca, nie było też naszym pomysłem zgłaszanie poszukiwań.
Materiał ma co prawda 31 stron, ale naprawdę warto się z nim zapoznać.
Tymczasem będziemy Was informować na bieżąco o naszych dalszych planach. Komunikat powinien pojawić się już jutro, bo my się nie poddajemy.
Analiza-problemów-systemowych-15.07.2022 (5)
opracowała Joanna Kaferska-Kowalczyk