– Pytam o to również w tym kontekście, że trwają prace na zmianą prawa, które dotyczy również eksploratorów. Ministerstwo chce by ostateczny kształt ustawy był zadowalający zarówno dla poszukiwaczy, jak i archeologów. Jak Stowarzyszenie, którego jesteś prezesem, podchodzi do tej sprawy?
– Przepisy prawne w tej kwestii wywodzą się jeszcze z epoki PRL i wymagają głębokich zmian począwszy od zdefiniowania zabytku archeologicznego, aż po uregulowanie spraw związanych z poszukiwaniami za pomocą wykrywaczy metali. „Gniazdo” od samego początku brało udział w zawiązaniu Polskiego Związku Eksploratorów i uważamy, że jest to na dziś jedyna organizacja mogąca mieć realny wpływ na kształtowanie przepisów dotyczących naszego środowiska.
– Powróćmy do Waszej umowy z Muzeum na Lednicy. Jest tam stwierdzenie, że jednym z celów jest „ochrona zabytków ruchomych przed nielegalnie działającymi „poszukiwaczami skarbów”. Czy w okolicach Ostrowa Lednickiego, szerzej jeziora Lednica często zdarzają się przypadki nielegalnych poszukiwań?
– Okolice Jeziora Lednica to dziesiątki jeśli nie setki stanowisk archeologicznych. Obszar ten od wielu lat przeszukiwany jest przez osoby nielegalnie eksplorujące stanowiska archeologiczne. Niestety tylko znikoma część cennych zabytków dzięki uczciwym poszukiwaczom trafia w ręce służb konserwatorskich.
– W mediach pojawiły się już pierwsze informacje o efektach Waszych poszukiwań, że znaleźliście ponad 600 zabytków. Spodziewaliście się aż tak dużego sukcesu Waszych prac? Jakie dotychczasowe znaleziska są dla Was największym zaskoczeniem?
– Na dzień dzisiejszy liczba wydzielonych zabytków przekroczyła już 1000, z czego około 34 proc. stanowią przedmioty datowane na wczesne średniowiecze. Do tej pory była to „rozgrzewka”, teraz zaczynają się żniwa i dostępny obszar zwiększa się wielokrotnie. Projekt obejmuje jedne z najcenniejszych historycznie terenów Polski i należało spodziewać się wielu cennych znalezisk. Paradoksalnie zaskoczeniem jest niewielka w porównaniu do sąsiednich obszarów liczba zabytków datowanych na XV-XVIII wiek.
– Wasze badania w okolicach jeziora Lednica trwają dalej. Wielu naukowców, archeologów twierdzi, że okolice Ostrowa Lednickiego, gdzie znajdują się najstarsze relikty architektoniczne związane z początkami państwa Mieszka I i Bolesława Chrobrego, mogą nas jeszcze zaskoczyć niezwykłymi odkryciami. Liczycie na jakąś historyczną sensację?
– Historyczna sensacja w przyszłości oczywiście jest możliwa zwłaszcza, że to dopiero początek „Projektu Lednica” ale bardziej nastawiamy się na poszerzenie i weryfikację dotychczasowej wiedzy o rejonie Lednicy.
– Na koniec powiedz naszym Czytelnikom, kilka słów o Waszym Stowarzyszeniu Wielkopolska Grupa Eksploracyjno – Historyczna „Gniazdo”. Kiedy powstało, jakie macie cele, kto może należeć i gdzie można znaleźć informacje o Waszych działaniach.
– Jesteśmy dość ścisłym gronem przyjaciół połączonych pasją. Nie było naszą ambicją posiadanie dużej liczby członków, czy spektakularne akcje. Formę prawną posiadamy od 2016 roku. Nasze cele to przede wszystkim kreowanie pozytywnego wizerunku środowiska poszukiwaczy w społeczeństwie oraz zgodna z prawem działalność eksploracyjna. Nie ukrywam, że jesteśmy dość zamkniętą grupą ale dla osób z inicjatywą i ambicjami po dość długim okresie karencji zawsze znajdzie się miejsce. Takie podejście pośrednio wiąże się również z „Projektem Lednica”, który podczas prowadzenia prac na tak cennych stanowiskach archeologicznych wymaga najbardziej doświadczonych i zaufanych uczestników. Na dzień dzisiejszy „Projekt Lednica” pochłania nas praktycznie w 100 proc. i z pewnością po kolejnych etapach prac publikowane będą wyniki naszej działalności. Mam nadzieję, że więcej będą mogli Czytelnicy usłyszeć jeszcze w tym roku.
Fot. WGE-H „Gniazdo”